Szwajcarski tenis utknął w „dołku Beckera” po odejściu Federera


7 lipca 1985 r. to data, która zapisała się w sportowej historii byłej Republiki Federalnej Niemiec. Boris Becker, mając 17 lat i będąc najmłodszym graczem w historii, wygrał najważniejszy turniej w kalendarzu tenisowym, Wimbledon. Po tym niespodziewanym triumfie pochodzący z Leimen zawodnik zdobył pięć kolejnych tytułów Wielkiego Szlema, z czego dwa w Wimbledonie.
NZZ.ch wymaga JavaScript do ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
Swoim pierwszym zwycięstwem na Church Road Becker wywołał tenisową euforię w Niemczech, która pochłonęła wszystkich i wszystko. Nagle pojawił się cały naród z rakietami tenisowymi w dłoniach. Korty wyrastały jak grzyby po deszczu.
Czterdzieści lat po pierwszym tytule Beckera na Wimbledonie, niewiele na to wskazuje. Tenis dawno już powrócił w przytłaczający cień piłki nożnej. Kryte korty tenisowe zostały przekształcone i przekształcone. Ludzie teraz używają ich do wspinaczki lub koszykówki. Albo zostały zburzone.
Alexander Zverev, zajmujący trzecie miejsce na świecie, nadal wzbudza zainteresowanie tytułem Major. Jednak z każdym turniejem, który kończy się wczesną porażką urodzonego w Rosji gracza, narastają wątpliwości, czy pewnego dnia będzie w stanie wygrać turniej Wielkiego Szlema i tym samym pójść w ślady Beckera. W wieku 28 lat czas powoli mu się kończy. Za Zverevem tylko jeden Niemiec, Daniel Altmaier (ATP 59), znajduje się w pierwszej setce rankingu ATP.
Ruediger Schrader / DPA / Keystone
Niemcy mogli przewidzieć rozwój wydarzeń, które obecnie mają miejsce w Szwajcarii. Od czasu przejścia Rogera Federera na emeryturę prawie trzy lata temu, Swiss Tennis daremnie czekał na nowego mistrza. Stan Wawrinka, zajmujący 155. miejsce na świecie, jest obecnie najwyżej notowanym szwajcarskim graczem. 40-letni, francuskojęzyczny Szwajcar nie pojawi się na Church Road, ponieważ organizatorzy odmówili mu dzikiej karty. Zdecydował się nie brać udziału w rundzie kwalifikacyjnej.
Z perspektywy Szwajcarów tylko Belinda Bencic, Jil Teichmann i Viktorija Golubic dostały się bezpośrednio do głównej drabinki Wimbledonu. Jedenastu innych członków Swiss Tennis starało się tam dostać poprzez kwalifikacje. Spośród nich Leandro Riedi był jedynym, który dostał się do głównej drabinki. 23-latek z Zurychu wkrótce rozegra swój pierwszy mecz w turnieju Wielkiego Szlema. Po kontuzji kolana zajmuje 506. miejsce.
Dominic Stricker, który wzbudził nadzieje swoim tytułem na juniorskim turnieju Roland-Garros w 2020 roku , walczy o swoją karierę. W tym sezonie 22-latek z Berna rozegrał zaledwie pięć meczów w ATP Tour, wszystkie przegrał. Nadal zajmuje 244. miejsce w rankingu. Tej wiosny w końcu oderwał się od ojca, który bezskutecznie próbował zostać jego menedżerem. Stricker wziął udział w kwalifikacjach do Wimbledonu w tym tygodniu; odpadł w ostatniej rundzie.
To ponure czasy dla rozpieszczanego sukcesem Szwajcarskiego Stowarzyszenia Tenisowego. Przez lata Federer i Wawrinka praktycznie gwarantowali wielkie zwycięstwa. Federer wygrał 20 głównych tytułów, osiem z nich na trawie na Wimbledonie. Wawrinka zdobył trzy tytuły, a dwa ćwierćfinały były jego najlepszymi wynikami na Wimbledonie.
Piotr Klaunzer / KEYSTONE
Rzeczywistość szwajcarskiego tenisa jest mniej efektowna niż otrzeźwiająca. Kto to kiedyś zmieni, pozostaje niewiadome. Henry Bernet jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem. Urodzony w Bazylei tenisista, który bardzo przypomina Federera, nie tylko ze względu na swoje pochodzenie, zdobył tytuł juniora na Australian Open w swoje 18. urodziny w Melbourne na początku tego roku. Wcześniej Heinz Günthardt (1976, Paryż i Wimbledon), Roger Federer (1998, Wimbledon), Roman Valent (2001, Wimbledon), Stan Wawrinka (2003, Paryż) i Dominic Stricker (2020, Paryż) osiągnęli podobne wyczyny.
Ale przykład Valenta pokazuje, że to niekoniecznie cokolwiek znaczy. Ten wkrótce 42-letni rodowity mieszkaniec Zurychu rozegrał w swojej karierze tylko jeden mecz na poziomie ATP Tour; przegrał go w 2010 roku na Swiss Indoors z Francuzem Paulem-Henri Mathieu. Najwyższa pozycja Valenta to 300. Kilka kontuzji zakończyło jego karierę przedwcześnie. Obecnie zarabia na życie jako trener tenisa.
Przynajmniej Dominic Stricker wydaje się powoli stawać na nogi. Nawet jeśli jego kroki naprzód zwolniły. Od czasu wyprowadzki z domu rodziców, ponownie bardziej skupił się na pracy na siłowni i na boisku. Wcześniej czy później zaowocuje to wynikami.
Ale nową nadzieją szwajcarskiego tenisa jest Bernet . Postanowił opuścić juniorski cykl i zrobić krok do elity. Bernet nie będzie rywalizował w juniorskim turnieju na Wimbledonie. Ma 18 lat, czyli tyle samo, ile Boris Becker, który był już mistrzem Wimbledonu. Ale od tego czasu konkurencyjność męskiego tenisa stała się jeszcze silniejsza. Tutaj również potrzeba trochę więcej czasu, aby wydarzyły się cuda. Nie musi to być 40 lat, jak od czasu, gdy Becker wygrał swój pierwszy tytuł Wimbledonu.
nzz.ch